Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
tej twarzy. Co począć? Jakże puścić go tak samego w śmierć? Wynieść go stąd! Zabrać! Być zawsze z nim! Nie opuszczać go! I blade wargi same powtarzały bez związku:
- Sierioża! Nieprawda! To niemożliwe! Weź mnie za szyję. Wyniosę cię stąd. Zaniosę cię do domu. Zawołamy lekarza. Wyleczysz się. Wydostaniemy się stąd. Pojedziemy razem, do twoich. Nie puszczę cię samego. Pojadę z tobą. Słyszysz, Sierioża? Wyjedziemy razem. Będę z tobą pracować. Sierioża!
Twarz Sergiusza zasnuwać zaczął dziwny żółtawy cień. Wargi, same wargi wyrzęziły:
- Nie, Borysie, za późno. Koniec... Ciebie, ciebie mi żal. Jeżeli nie umrzesz - wróć. Pracuj. Próbuj odrobić, przebudować się, zmontować
tej twarzy. Co począć? Jakże puścić go tak samego w śmierć? Wynieść go stąd! Zabrać! Być zawsze z nim! Nie opuszczać go! I blade wargi same powtarzały bez związku:<br>- Sierioża! Nieprawda! To niemożliwe! Weź mnie za szyję. Wyniosę cię stąd. Zaniosę cię do domu. Zawołamy lekarza. Wyleczysz się. Wydostaniemy się stąd. Pojedziemy razem, do twoich. Nie puszczę cię samego. Pojadę z tobą. Słyszysz, Sierioża? Wyjedziemy razem. Będę z tobą pracować. Sierioża!<br>Twarz Sergiusza zasnuwać zaczął dziwny żółtawy cień. Wargi, same wargi wyrzęziły:<br>- Nie, Borysie, za późno. Koniec... Ciebie, ciebie mi żal. Jeżeli nie umrzesz - wróć. Pracuj. Próbuj odrobić, przebudować się, zmontować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego