Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
blisko. Pierwszy gnał olbrzymi samiec, wykonując znacznie
dłuższe skoki niż pozostałe zwierzęta. Przycisnął do piersi przednie
krótkie łapy, wyciągnął do tyłu ogon i całą siłą potężnych mięśni ud
uderzał o ziemię długimi, smukłymi, sprężystymi tylnymi kończynami,
odbijał się do góry, śmigając wśród trawy brunatnym cielskiem.
"To jest na pewno przewodnik stada" - pomyślał Tomek.
Zaczął mierzyć, lecz nawet na najkrótszą chwilę nie mógł naprowadzić
muszki sztucera na poruszające się błyskawicznie cielsko zwierzęcia.
"Nic z tego" - skonstatował zasmucony, opuszczając broń.
Krajowcy już go wyprzedzili o kilkadziesiąt metrów. Zwrócili teraz
konie wprost na kangury, wydając jednocześnie przeraźliwy okrzyk.
Przewodnik stada przystanął na sekundę, prostując
blisko. Pierwszy gnał olbrzymi samiec, wykonując znacznie<br>dłuższe skoki niż pozostałe zwierzęta. Przycisnął do piersi przednie<br>krótkie łapy, wyciągnął do tyłu ogon i całą siłą potężnych mięśni ud<br>uderzał o ziemię długimi, smukłymi, sprężystymi tylnymi kończynami,<br>odbijał się do góry, śmigając wśród trawy brunatnym cielskiem.<br> "To jest na pewno przewodnik stada" - pomyślał Tomek.<br> Zaczął mierzyć, lecz nawet na najkrótszą chwilę nie mógł naprowadzić<br>muszki sztucera na poruszające się błyskawicznie cielsko zwierzęcia.<br> "Nic z tego" - skonstatował zasmucony, opuszczając broń.<br> Krajowcy już go wyprzedzili o kilkadziesiąt metrów. Zwrócili teraz<br>konie wprost na kangury, wydając jednocześnie przeraźliwy okrzyk.<br>Przewodnik stada przystanął na sekundę, prostując
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego