Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Są tacy, najczęściej bardzo młodzi, którym obojętne jest, gdzie to będzie. Ale lata mijają, przybywa doświadczenia i mężczyźni zaczynają cenić nie tylko samo miejsce do schowania się, ale i otoczenie. Początkowo będzie nim brzuch, piersi i nogi, potem coraz bardziej odległe rejony. A w pewnym momencie sama architektura zimowego schronienia stanie się atrakcyjna dopiero wtedy, gdy będzie ono leżeć w inteligenckiej dzielnicy. Inaczej mówiąc, lisia norka stanie się przytulna i warta starań, gdy kobieta będzie na odpowiednim poziomie. Wykształcona, zadbana i w miarę zrównoważona. W tej kolejności.
Im bardziej mężczyzna staje się mężczyzną, tym wyraźniejsza jest ta kolejność. Już kilka tysięcy
Są tacy, najczęściej bardzo młodzi, którym obojętne jest, gdzie to będzie. Ale lata mijają, przybywa doświadczenia i mężczyźni zaczynają cenić nie tylko samo miejsce do schowania się, ale i otoczenie. Początkowo będzie nim brzuch, piersi i nogi, potem coraz bardziej odległe rejony. A w pewnym momencie sama architektura zimowego schronienia stanie się atrakcyjna dopiero wtedy, gdy będzie ono leżeć w inteligenckiej dzielnicy. Inaczej mówiąc, lisia norka stanie się przytulna i warta starań, gdy kobieta będzie na odpowiednim poziomie. Wykształcona, zadbana i w miarę zrównoważona. W tej kolejności. <br>Im bardziej mężczyzna staje się mężczyzną, tym wyraźniejsza jest ta kolejność. Już kilka tysięcy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego