Pracownik więziennictwa przyznaje, że przez 20 lat pracy spotkał się z przestępcami, których wyeliminowałby bez żalu.<br>- &lt;q&gt;Miałem z tymi ludźmi do czynienia na co dzień. Gdyby było referendum w sprawie przywrócenia kary śmierci, choć uważam urządzanie głosowania w takiej sprawie za nonsens, powiedziałbym: tak.&lt;/&gt;<br>Dla niego kara główna to forma stanu wyższej konieczności. Jak na wojnie, gdzie zabijanie jest usprawiedliwione wyższymi racjami. Tu wyższą racją może być chęć ratowania społeczeństwa przed bandytyzmem. Były naczelnik zakładu karnego, z 30-letnim doświadczeniem penitencjarnym, zapytany o sens kary śmierci, zastanawia się dłużej.<br>- &lt;q&gt;Jako "więzienni" myślę, że być powinna, pod warunkiem że się jej nie orzeka. Jako