Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
dnia, kiedy rozłożyliśmy się już na swoim miejscu, dostrzegam ją już z daleka. Ale i Twardowski ma dobry wzrok.
- Jeremi! - szepcze. - Spójrz, bo warto!
Małgorzata dość pewna swego wdzięku i urody potakuje bez zawiści.
Ona zaś, w bardzo skromnym kostiumie, bosa, złociście opalona, znużona dźwiganiem brunatnych jak stary miód włósów, stąpa leniwym, a przecież lekkim krokiem.
Idzie granicą plaży i fali, obojętna i zachwycająca.
Jak zawsze, jak wszędzie jej przejście budzi męskie szepty i milcz enie kobiet.
Jest wysoka, smukła, zbudowana piękniej niż wszystkie Blue Girls, striptizerki Pigallu czy modelki "Playboya".
Jest już blisko. Ma przymknięte powieki, ale wiem, że już
dnia, kiedy rozłożyliśmy się już na swoim miejscu, dostrzegam ją już z daleka. Ale i Twardowski ma dobry wzrok.<br>- Jeremi! - szepcze. - Spójrz, bo warto!<br>Małgorzata dość pewna swego wdzięku i urody potakuje bez zawiści.<br>Ona zaś, w bardzo skromnym kostiumie, bosa, złociście opalona, znużona dźwiganiem brunatnych jak stary miód włósów, stąpa leniwym, a przecież lekkim krokiem.<br>Idzie granicą plaży i fali, obojętna i zachwycająca.<br>Jak zawsze, jak wszędzie jej przejście budzi męskie szepty i milcz enie kobiet.<br>Jest wysoka, smukła, zbudowana piękniej niż wszystkie Blue Girls, striptizerki Pigallu czy modelki "Playboya".<br>Jest już blisko. Ma przymknięte powieki, ale wiem, że już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego