dnia, kiedy rozłożyliśmy się już na swoim miejscu, dostrzegam ją już z daleka. Ale i Twardowski ma dobry wzrok.<br>- Jeremi! - szepcze. - Spójrz, bo warto!<br>Małgorzata dość pewna swego wdzięku i urody potakuje bez zawiści.<br>Ona zaś, w bardzo skromnym kostiumie, bosa, złociście opalona, znużona dźwiganiem brunatnych jak stary miód włósów, stąpa leniwym, a przecież lekkim krokiem.<br>Idzie granicą plaży i fali, obojętna i zachwycająca.<br>Jak zawsze, jak wszędzie jej przejście budzi męskie szepty i milcz enie kobiet.<br>Jest wysoka, smukła, zbudowana piękniej niż wszystkie Blue Girls, striptizerki Pigallu czy modelki "Playboya".<br>Jest już blisko. Ma przymknięte powieki, ale wiem, że już