na Dom Wedla". "Moja Zosia szła po wodę". "Mamusia była u Elżbietanek, leżała przed szpitalem, dopiero potem żeście ją przenieśli i nie wiem". "Heniek", "Jurek", "Adam"... Jest pieczątka. Podpis, który uprawnia do zabrania sobie, na własność, i do przewiezienia furą resztek po poruczniku Korabie, moim mężu.<br> Targi o trumnę. Czy starczy pieniędzy? Musi. Skrzynia zbita byle jak. Nie za krótka? Konrad był wysoki, metr osiemdziesiąt cztery. Skurczył się chyba. Targi z furmanem. Bierze na wóz cztery trumny. "Jak się nie ma forsy, trza bez wygód". Czas ucieka, wozak niecierpliwi się, pogania... "No jak, może tu go nie ma, co za kobitka