jedyną. Dla kogoś, kto zna prawdziwe, a nie oleodrukowe dzieje odzyskania niepodległości w 1918 r., prognoza ta brzmi nader przekonująco. Obawiam się jednak, że tak rzecz formułując będzie miał Wierzbicki kłopoty z Dmowskim. Bo Dmowski wielokrotnie powtarzał, że politykowi nie wolno grać w jedyną szansę. Ale ostatecznie jeśli autor "Myśli staroświeckiego Polaka" będzie miał kłopoty z autorem "Myśli nowoczesnego Polaka" - nie moja to sprawa.<br>"Myśli staroświeckiego Polaka" są pierwszą książką wydaną w drugim obiegu, która podejmuje próbę oceny myśli politycznej opozycji polskiej od połowy lat 70-ych i po dzień dzisiejszy. Już to, samo przez się, zasługuje na uznanie. Ale Wierzbickiemu