Typ tekstu: Książka
Autor: Orłoś Kazimierz
Tytuł: Niebieski szklarz
Rok: 1996
Potem szliśmy pod górę, drogą wśród wypalonych domów i wysokich
sosen, obok willi Ewy Braun. Kościół stał wyżej. Pamiętam rabaty z
peoniami i krzaki przekwitłych bzów. Zapach jaśminów unoszący się w
powietrzu. Kwitnące krzewy wyglądały jak białe bukiety.
Poniemiecki kościół był szary, nieduży, z wieżą krytą dachówką. W
środku pachniało starymi ławkami. Było ciemno, ponieważ okna z
granatowych i czerwonych szybek nie przepuszczały światła. Pamiętam
gipsową figurę Matki Boskiej w niebieskiej szacie, obok konfesjonału.
Przyciskała stopą łepek węża.
Po mszy, podczas której mama przystępowała do komunii świętej,
wracaliśmy plażą do naszego miejsca pod wydmą. Jadłem kanapki i piłem
zimną herbatę z
Potem szliśmy pod górę, drogą wśród wypalonych domów i wysokich<br>sosen, obok willi Ewy Braun. Kościół stał wyżej. Pamiętam rabaty z<br>peoniami i krzaki przekwitłych bzów. Zapach jaśminów unoszący się w<br>powietrzu. Kwitnące krzewy wyglądały jak białe bukiety.<br> Poniemiecki kościół był szary, nieduży, z wieżą krytą dachówką. W<br>środku pachniało starymi ławkami. Było ciemno, ponieważ okna z<br>granatowych i czerwonych szybek nie przepuszczały światła. Pamiętam<br>gipsową figurę Matki Boskiej w niebieskiej szacie, obok konfesjonału.<br>Przyciskała stopą łepek węża.<br> Po mszy, podczas której mama przystępowała do komunii świętej,<br>wracaliśmy plażą do naszego miejsca pod wydmą. Jadłem kanapki i piłem<br>zimną herbatę z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego