Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
na schody.
Zamknęła drzwi swojego pokoju i stanęła przed lustrem wmontowanym w szafę. Rozpięła płaszcz. Patrzyła bez ruchu na pomiętą sukienkę.
"Kim jestem? - myślała. - Kto kryje się pod tym materiałem? Człowiek? Kupa flaków? Dusza? Nie, przecież kobiety nie mają duszy". Zdjęła ubranie. Lubiła swoją nagość. Płaski brzuch z owalem pępka, sterczące wzgórki piersi, łagodne linie obojczyka. Mocne i strzeliste nogi. "Ktoś to nieźle skonstruował" - pomyślała, kładąc dłonie na biodrach.
Ale nie. Nie czuła się u siebie. Coś obcego siedziało w środku i gryzło tępym zębem. Niepokój wibrował w okolicach śledziony. Inge stuliła wargi. Zbliżyła twarz do lustra. Obejrzała zdartą skórę na
na schody.<br>Zamknęła drzwi swojego pokoju i stanęła przed lustrem wmontowanym w szafę. Rozpięła płaszcz. Patrzyła bez ruchu na pomiętą sukienkę.<br>"Kim jestem? - myślała. - Kto kryje się pod tym materiałem? Człowiek? Kupa flaków? Dusza? Nie, przecież kobiety nie mają duszy". Zdjęła ubranie. Lubiła swoją nagość. Płaski brzuch z owalem pępka, sterczące wzgórki piersi, łagodne linie obojczyka. Mocne i strzeliste nogi. "Ktoś to nieźle skonstruował" - pomyślała, kładąc dłonie na biodrach.<br>Ale nie. Nie czuła się u siebie. Coś obcego siedziało w środku i gryzło tępym zębem. Niepokój wibrował w okolicach śledziony. Inge stuliła wargi. Zbliżyła twarz do lustra. Obejrzała zdartą skórę na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego