Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Życie duże i małe
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1959
zrobiło mi się trwożnie, zacisnąłem dłoń w kułak, zerknąłem, czy Ojciec czego nie widział.
Nic nie widział, a już byliśmy przy samym domu - patrzył w zamknięte na kłódkę drzwi, potem w okno o spłowiałych, jakby zasnutych bielmem szybkach.
Oczy miał surowe i szkliste, twarz mu się ściągnęła i pobladła, nos sterczał jakoś strasznie spośród szczeciny zarostu.
Przeraziłem się tą zmianą.
Ale gdy znowu spojrzał na mnie, zaraz przestałem się bać.
Bardzo cicho i miękko spytał: - Mamę pamiętasz dobrze?
Kiwnąłem głową.
Zsadził mnie ostrożnie, puścił linkę, a koń - jakby miał ludzki rozum - ledwo raz-dwa skubnął murawy i sam poszedł przez podwórko
zrobiło mi się trwożnie, zacisnąłem dłoń w kułak, zerknąłem, czy Ojciec czego nie widział.<br>Nic nie widział, a już byliśmy przy samym domu - patrzył w zamknięte na kłódkę drzwi, potem w okno o spłowiałych, jakby zasnutych bielmem szybkach.<br>Oczy miał surowe i szkliste, twarz mu się ściągnęła i pobladła, nos sterczał jakoś strasznie spośród szczeciny zarostu.<br>Przeraziłem się tą zmianą.<br>Ale gdy znowu spojrzał na mnie, zaraz przestałem się bać.<br>Bardzo cicho i miękko spytał: - Mamę pamiętasz dobrze?<br>Kiwnąłem głową.<br>Zsadził mnie ostrożnie, puścił linkę, a koń - jakby miał ludzki rozum - ledwo raz-dwa skubnął murawy i sam poszedł przez podwórko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego