Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 13
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
po porównywalnych kosztach. Za tonę importowanej blachy płacimy tyle, ile zarabiamy za dwie tony eksportowanej.

Gierek szarpał się jak w matni, tworzył programy proeksportowe i antyimportowe, typował branże rozwojowe i zanikające, jednym dawał dewizy na import komponentów, drugim odbierał - nic to nie dało i dać nie mogło w systemie centralnego sterowania. Ale dziś mamy system rynkowy, przedsiębiorstwo robi nie to, co mu każą, ale co się opłaci, dewizy można kupić wedle chęci, za te dewizy z kolei technologię, jaką się chce - a jednak postęp, choć niewątpliwy, jest niewielki (ćwierć wieku temu za tonę importowanej blachy trzeba było zapłacić eksportem trzech ton
po porównywalnych kosztach. Za tonę importowanej blachy płacimy tyle, ile zarabiamy za dwie tony eksportowanej.<br><br>Gierek szarpał się jak w matni, tworzył programy proeksportowe i antyimportowe, typował branże rozwojowe i zanikające, jednym dawał dewizy na import komponentów, drugim odbierał - nic to nie dało i dać nie mogło w systemie centralnego sterowania. Ale dziś mamy system rynkowy, przedsiębiorstwo robi nie to, co mu każą, ale co się opłaci, dewizy można kupić wedle chęci, za te dewizy z kolei technologię, jaką się chce - a jednak postęp, choć niewątpliwy, jest niewielki (ćwierć wieku temu za tonę importowanej blachy trzeba było zapłacić eksportem trzech ton
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego