Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
Norma. Tacy wysłannicy nigdy nie uprzedzją. No więc jest i przeżuwa papiery, taśmy, twarde dyski. Wszystkożerny. Kret od weryfikacji dokumentów.
- Nie rozumiem - broni się Bogna. Nie chce przyjąć do wiadomości nagle ujawnionego wspólnictwa w bardzo niejasnej spawie.
- Proste jak obręcz! Opóźniamy zgłoszenie transakcji z Düsseldorfem i Lintzem. Tylko tyle. W stosownym czasie wróci na właściwe miejsce.
- Nie istniejące surowce nie zbilansują się z produktem finalnym - mówi Bogna i łapie na tym, że wystraszona w odruchu samoobrony próbuje pomagać w matactwie. A więc tak się grzęźnie - uświadamia sobie z przerażeniem.
- Na rozliczenie podwykonawców mamy sześć miesięcy, wtedy wszystko zagra jak Sarasati na
Norma. Tacy wysłannicy nigdy nie uprzedzją. No więc jest i przeżuwa papiery, taśmy, twarde dyski. Wszystkożerny. Kret od weryfikacji dokumentów.<br>- Nie rozumiem - broni się Bogna. Nie chce przyjąć do wiadomości nagle ujawnionego wspólnictwa w bardzo niejasnej spawie.<br>- Proste jak obręcz! Opóźniamy zgłoszenie transakcji z Düsseldorfem i Lintzem. Tylko tyle. W stosownym czasie wróci na właściwe miejsce.<br>- Nie istniejące surowce nie zbilansują się z produktem finalnym - mówi Bogna i łapie na tym, że wystraszona w odruchu samoobrony próbuje pomagać w matactwie. A więc tak się grzęźnie - uświadamia sobie z przerażeniem.<br>- Na rozliczenie podwykonawców mamy sześć miesięcy, wtedy wszystko zagra jak Sarasati na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego