Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
dwie szklanki jedną po drugiej. Nurtowała go wciąż ta sama nieznośna myśl. Kiedy skończyli deser i Teresa sprzątnęła ze stołu, Gordon spojrzał Ewie przenikliwie w oczy i zapytał starając się ukryć niepokój:
- Słuchaj, musisz mi to wytłumaczyć. Dlaczego przestałaś nazywać mnie ojcem? Czy masz mi coś do zarzucenia? Czy mój stosunek do ciebie jest nie dość serdeczny? Zawsze byłaś ze mną szczera. Powiedz otwarcie. Może myślisz o swoich rodzicach? Jakie masz zamiary? Czy chciałabyś ich odnaleźć? Porzucili cię na łaskę losu i nigdy się tobą nie interesowali. Nie ma ich, rozumiesz? Jestem tylko ja. Tylko ja!
Ewa słuchała tej tyrady z
dwie szklanki jedną po drugiej. Nurtowała go wciąż ta sama nieznośna myśl. Kiedy skończyli deser i Teresa sprzątnęła ze stołu, Gordon spojrzał Ewie przenikliwie w oczy i zapytał starając się ukryć niepokój:<br>- Słuchaj, musisz mi to wytłumaczyć. Dlaczego przestałaś nazywać mnie ojcem? Czy masz mi coś do zarzucenia? Czy mój stosunek do ciebie jest nie dość serdeczny? Zawsze byłaś ze mną szczera. Powiedz otwarcie. Może myślisz o swoich rodzicach? Jakie masz zamiary? Czy chciałabyś ich odnaleźć? Porzucili cię na łaskę losu i nigdy się tobą nie interesowali. Nie ma ich, rozumiesz? Jestem tylko ja. Tylko ja!<br>Ewa słuchała tej tyrady z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego