Typ tekstu: Książka
Autor: Fiedler Arkady
Tytuł: Dywizjon 303
Rok: 1942
jak najbliżej, nieledwie dobrać się do samego ciała i z odległości kilkudziesięciu zaledwie metrów prażyć zabójczym ogniem swych ośmiu karabinów maszynowych. Ludzie postronni uważali z początku takie zbliżanie się do przeciwnika za zbyteczną brawurę szaleńców, dopóki się nie przekonali, że "szaleńcy" mieli znacznie więcej zestrzeleń i - rzecz zdumiewająca - znacznie mniej strat własnych.

W każdym polskim lotniku tkwiła mniej lub więcej fantazja lisowczyka, zagończyka, ułana. Cecha ta, jak widać, przydaje się znakomicie nawet pięć kilometrów ponad ziemią, gdzie Polacy z powodzeniem wykonywali kawaleryjskie szarże, tylko że nie ponosił ich tam jeden, lecz tysiąc koni. Rozbicie w piątkę całej olbrzymiej wyprawy niemieckich bombowców
jak najbliżej, nieledwie dobrać się do samego ciała i z odległości kilkudziesięciu zaledwie metrów prażyć zabójczym ogniem swych ośmiu karabinów maszynowych. Ludzie postronni uważali z początku takie zbliżanie się do przeciwnika za zbyteczną brawurę szaleńców, dopóki się nie przekonali, że "szaleńcy" mieli znacznie więcej zestrzeleń i - rzecz zdumiewająca - znacznie mniej strat własnych.<br><br>W każdym polskim lotniku tkwiła mniej lub więcej fantazja lisowczyka, zagończyka, ułana. Cecha ta, jak widać, przydaje się znakomicie nawet pięć kilometrów ponad ziemią, gdzie Polacy z powodzeniem wykonywali kawaleryjskie szarże, tylko że nie ponosił ich tam jeden, lecz tysiąc koni. Rozbicie w piątkę całej olbrzymiej wyprawy niemieckich bombowców
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego