że kierowcy jadących pobliską drogą autobusów, kiedy zobaczą ławeczki i stoliki, zjeżdżają w tę stronę. <br>Tymczasem ostatnio wśród mieszkańców pobliskich domów, tych którzy jak się okazuje, najczęściej korzystają z przystani, pojawiła się plotka, że władze obawiając się dewastacji zamierzają ogrodzić teren. - Mówi się nawet, że ma zostać przez burmistrza zatrudniony stróż, który będzie pilnował wejścia, żeby nikt nic nie zepsuł - opowiada Irena Płócienniczak. - Szkoda by to straszna była, gdyby taki płot postawiono. Wszyscy tu się tego obawiają. <br>Problem mieszkańców Wałów Jana Kazimierza i niedalekiej ul. 17 Stycznia ,,GL'' przedstawiła burmistrzowi Romanowi Musiałowi. - Zapewniam, że żadnego płotu wokół przystani nie zamierzam stawiać