Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
na wycieczkę, co tylko pstryka aparatami, aha i oha, byle szybciej zaliczyć pielgrzymkę do "miejsca świętego" - to zgroza. Koszmar. To już lepsi ci z jajkami na twardo. Chociaż ja tam jestem przeciw strzechom. To znaczy, myślę, że nie powinno się sztuki zaganiać pod strzechę, tylko tak robić, żeby ci spod strzechy sami chcieli szukać prawdziwej sztuki.
Pięknie zagrał tego walca! Brawo! Brawo! Widać, jak się podoba. Jakieś dwie paniusie przechodzą koło nas i jedna mówi: "Pierwsze miejsce z naszych. Tylko nie trzeba mówić, żeby nie zapeszyć..."
To po co mówi, idiotka!
- Zochna, teraz ty? - pyta Jurek i miętosi ten bukiet.

- Nie
na wycieczkę, co tylko pstryka aparatami, aha i oha, byle szybciej zaliczyć pielgrzymkę do "miejsca świętego" - to zgroza. Koszmar. To już lepsi ci z jajkami na twardo. Chociaż ja tam jestem przeciw strzechom. To znaczy, myślę, że nie powinno się sztuki zaganiać pod strzechę, tylko tak robić, żeby ci spod strzechy sami chcieli szukać prawdziwej sztuki. <br>Pięknie zagrał tego walca! Brawo! Brawo! Widać, jak się podoba. Jakieś dwie paniusie przechodzą koło nas i jedna mówi: "Pierwsze miejsce z naszych. Tylko nie trzeba mówić, żeby nie zapeszyć..." <br>To po co mówi, idiotka! <br>- Zochna, teraz ty? - pyta Jurek i miętosi ten bukiet. <br><br>- Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego