Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
policzek.
- Jak śmiesz, sk... synu, mnie zadawać pytania? Kto z nas jest podsądny: ty czy ja?
Chory przesłonił twarz ręką .
- Pijany jesteś jak bela i zapomniałeś widać własnego nazwiska. Nazywam się Sergiusz Aleksandrowicz Sołomin. Jestem drugim sekretarzem poselstwa ZSRR w Paryżu. Chciałeś wiedzieć, z kim masz przyjemność - proszę. A teraz strzelaj. Więcej nie powiem ani słowa.
Ale rotmistrz Sołomin nie podniósł rewolweru. Wyłażącymi na wierzch oczyma wpatrywał się w chorego. Cały chmiel opadł z niego nagle jak łupina i otrzeźwiały siedział z otwartymi ustami, nie mogąc wykrztusić z nich słowa. Z głębi gardła wydrapało się na wierzch i upadło z brzękiem
policzek.<br>- Jak śmiesz, sk... synu, mnie zadawać pytania? Kto z nas jest podsądny: ty czy ja?<br>Chory przesłonił twarz ręką &lt;page nr=205&gt;.<br>- Pijany jesteś jak bela i zapomniałeś widać własnego nazwiska. Nazywam się Sergiusz Aleksandrowicz Sołomin. Jestem drugim sekretarzem poselstwa ZSRR w Paryżu. Chciałeś wiedzieć, z kim masz przyjemność - proszę. A teraz strzelaj. Więcej nie powiem ani słowa.<br>Ale rotmistrz Sołomin nie podniósł rewolweru. Wyłażącymi na wierzch oczyma wpatrywał się w chorego. Cały chmiel opadł z niego nagle jak łupina i otrzeźwiały siedział z otwartymi ustami, nie mogąc wykrztusić z nich słowa. Z głębi gardła wydrapało się na wierzch i upadło z brzękiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego