Typ tekstu: Książka
Autor: Korczak Janusz
Tytuł: Król Maciuś Pierwszy
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1923
się Maciuś.
A oficer nieprzyjacielski kontent, że mu się tak łatwo udało, aż dał Maciusiowi całą tabliczkę czekolady.
"To tak? - pomyślał z ulgą Maciuś. - Już jak mam być wywiadowcą, wolę dla swoich".
Odesłali go do okopów i puścili w drogę. A żeby nie było słychać, że idzie, dla niepoznaki trochę strzelali, ale w górę.
Wraca Maciuś, ale taki zadowolony, zagryza czekoladę, to pełznie na czworakach, to czołga się na brzuchu.
Aż tu - bac - bac - swoi do niego strzelają. I mogli go zabić nawet, bo zauważyli, że ktoś się skrada, a nie wiedzieli kto.
- Puśćcie tam trzy rakiety! - krzyknął porucznik.
Wziął lornetę
się Maciuś.<br>A oficer nieprzyjacielski kontent, że mu się tak łatwo udało, aż dał Maciusiowi całą tabliczkę czekolady.<br>"To tak? - pomyślał z ulgą Maciuś. - Już jak mam być wywiadowcą, wolę dla swoich".<br>Odesłali go do okopów i puścili w drogę. A żeby nie było słychać, że idzie, dla niepoznaki trochę strzelali, ale w górę.<br>Wraca Maciuś, ale taki zadowolony, zagryza czekoladę, to pełznie na czworakach, to czołga się na brzuchu.<br>Aż tu - bac - bac - swoi do niego strzelają. I mogli go zabić nawet, bo zauważyli, że ktoś się skrada, a nie wiedzieli kto.<br>- Puśćcie tam trzy rakiety! - krzyknął porucznik.<br>Wziął lornetę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego