Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 02.20 (8)
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 2000
Przerwali protest, gdy otrzymali połowę tej kwoty i zobowiązanie zapłacenia reszty. Marynarze pracują dla nieznanych, a nawet cieszących się złą sławą armatorów, byle tylko mieć pracę. Alfred Peda, który w Murmańsku zdążył zejść ze statku "Leros Strength", zanim ten zatonął wraz z dwudziestoma marynarzami (w 1997 r.), opowiadał, że gdy stuknął w zardzewiałą wręgę (belkę wzmacniającą burtę - red.), młotek wchodził jak w papier. Kontrola prowadzona wcześniej przez władze portu w Rotterdamie wykazała na tym statku 11 poważnych braków i usterek, m.in. przeciekające ładownie. Armator taniej bandery zwykle jednak nie naprawia usterek, lecz za łapówkę kupuje "dobre papiery". Płacą za to
Przerwali protest, gdy otrzymali połowę tej kwoty i zobowiązanie zapłacenia reszty. Marynarze pracują dla nieznanych, a nawet cieszących się złą sławą armatorów, byle tylko mieć pracę. Alfred Peda, który w Murmańsku zdążył zejść ze statku "Leros Strength", zanim ten zatonął wraz z dwudziestoma marynarzami (w 1997 r.), opowiadał, że gdy stuknął w zardzewiałą wręgę (belkę wzmacniającą burtę - red.), młotek wchodził jak w papier. Kontrola prowadzona wcześniej przez władze portu w Rotterdamie wykazała na tym statku 11 poważnych braków i usterek, m.in. przeciekające ładownie. Armator taniej bandery zwykle jednak nie naprawia usterek, lecz za łapówkę kupuje "dobre papiery". Płacą za to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego