na głowę ze śliskich schodów urzędu?<br>Dlaczego taki zakaz jest planowany? Bo kierowcom przeszkadzają głośne rozmowy... Okazuje się, że ściana kabiny, w której szofer kryje się przed znienawidzonymi pasażerami, to jedynie fatamorgana. I tak naprawdę to autobus, którym jedziemy, prowadzi nie wykwalifikowany kierowca, lecz bibliotekarz mdlejący, gdy coś nawet cicho stuknie lub ktoś szepnie coś komuś na ucho.<br>Żarty żartami, a pomysł zakazu coraz bardziej mnie przeraża. Wszak gdy w autobusie rozmawiam przez telefon, to odruchowo mówię ciszej, żeby inni nie słyszeli. Zresztą większość ludzi tak robi. Rozmowy bez telefonu są dużo głośniejsze, ale to ZTM-owi nie przeszkadza. A może