Chłopaczków <pause></><br><who1>Jak będę jechał <pause></><br><who3>Jak będzie pan jechał, to dobrze, ja będę spokojniejsza <pause></><br><who1><vocal desc="laugh"> Dlaczego ich mam nie podwieźć, jak będę jechał?</><br><who2>Ale oni o której mają jechać?</><br><who1>Oni już są <pause></><br><who2>Oni chcą już!</><br><who3>Ja nie wiem, czy już <pause> Chyba tak, bo tam, ten basen jest do wpół do dziesiątej w sumie tak można popływać <pause></><br><who1>No to jak chcą już, no to dawaj, to pojadę <pause> Niech się nie <orig reg="wstydzą">wstydzają</>, cholera, bo to <vocal desc="laugh"></><br><who2>O'key, kurde <pause> O, idzie Paweł akurat <pause> <br><br>(c.d., rozmowy po kilku minutach - poniżej, po zawiezieniu chłopców na basen przez osobę B).<br><br><event desc="knock"><br><who2>Proszę, proszę <pause></><br><who3>Proszę! Chyba na przejeździe pan stał, panie