Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
świątynia, a kapłanki to kapłanki. Mogę je tylko grzecznie poprosić. Dać do zrozumienia, jak bardzo mi zależy i jak wielka będzie moja wdzięczność. Ale to zawsze będzie tylko prośba. Uniżona suplika.
- Którą można potraktować odmownie?
- Tak jest. Ale spróbować nie zawadzi. Czym ryzykujemy? Płyńmy we dwoje na Hindarsfjall, przedstawmy tę suplikę. Ja dam kapłankom do zrozumienia, co należy. A potem już wszystko w twoich rękach. Negocjuj. Przedstaw argumenty. Próbuj przekupstwa. Drażnij ambicje. Odwołaj się do wyższych racji. Rozpaczaj, płacz, spazmuj, bierz na litość... Do wszystkich morskich diabłów, mam cię uczyć, Yennefer?
- To wszystko na nic, Crach. Czarodziejka nigdy nie dogada się
świątynia, a kapłanki to kapłanki. Mogę je tylko grzecznie poprosić. Dać do zrozumienia, jak bardzo mi zależy i jak wielka będzie moja wdzięczność. Ale to zawsze będzie tylko prośba. Uniżona suplika. <br>- Którą można potraktować odmownie? <br>- Tak jest. Ale spróbować nie zawadzi. Czym ryzykujemy? Płyńmy we dwoje na Hindarsfjall, przedstawmy tę suplikę. Ja dam kapłankom do zrozumienia, co należy. A potem już wszystko w twoich rękach. Negocjuj. Przedstaw argumenty. Próbuj przekupstwa. Drażnij ambicje. Odwołaj się do wyższych racji. Rozpaczaj, płacz, spazmuj, bierz na litość... Do wszystkich morskich diabłów, mam cię uczyć, Yennefer?<br>- To wszystko na nic, Crach. Czarodziejka nigdy nie dogada się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego