nieszczęśliwy, kocham, jestem zbrodniarzem, jestem podły - oto co mówią bohaterowie, wyznają, żądają nawzajem wyznań. Konstrukcja jest celowa, jasna, nie ma niespodzianek: można przewidzieć z góry każde wejście, wiadomo po prostu, kto jeszcze nie ustosunkował się do zmienionej sytuacji, kogo brak w równaniu wyznań.<br>Akcja jest pozorem. Jest to zaledwie konwencjonalny surogat akcji, tak ściśnięty w trójkącie trzech jedności, że przestaje się liczyć. Jest danych kilka sytuacji, związanych logiką psychologiczo-moralną, kilka sytuacji nagromadzonych bez udziału czasu, jak przedmioty w martwej naturze Braque'a gdzie znika przestrzeń, a zostaje tylko różnorodność form. Tak u Racine'a jest z losami ludzkimi: zostaje tylko ich kontur