Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
da się utrzymać w rękach płomienia.
- Jeśli to nie Ciri jest w Nilfgaardzie - powiedziała po długim milczeniu - tedy kto?
- Nie wiem.

Drakenborg, redański fort zamieniony na obóz internowania elfów i innych wywrotowych elementów, miał swe ponure tradycje, wytworzone w ciągu trzech lat funkcjonowania. Jedną z takich tradycji było wieszanie o świcie. Drugą było wcześniejsze gromadzenie skazanych na śmierć w dużej, wspólnej celi, skąd o brzasku wyprowadzano pod szubienicę.
Skazańców grupowano w celi po kilkunastu, a co ranka wieszano dwóch, trzech, czasami czterech. Pozostali czekali na swoją kolejkę. Długo. Niekiedy tydzień. Oczekujących zwano w obozie Wesołkami. Bo atmosfera w celi śmierci zawsze
da się utrzymać w rękach płomienia.<br>- Jeśli to nie Ciri jest w Nilfgaardzie - powiedziała po długim milczeniu - tedy kto?<br>- Nie wiem.<br> <br>Drakenborg, redański fort zamieniony na obóz internowania elfów i innych wywrotowych elementów, miał swe ponure tradycje, wytworzone w ciągu trzech lat funkcjonowania. Jedną z takich tradycji było wieszanie o świcie. Drugą było wcześniejsze gromadzenie skazanych na śmierć w dużej, wspólnej celi, skąd o brzasku wyprowadzano pod szubienicę. <br>Skazańców grupowano w celi po kilkunastu, a co ranka wieszano dwóch, trzech, czasami czterech. Pozostali czekali na swoją kolejkę. Długo. Niekiedy tydzień. Oczekujących zwano w obozie Wesołkami. Bo atmosfera w celi śmierci zawsze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego