Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
o stanie psychicznym tego człowieka, przestrzegającego przecież zasad cywilizacji euro-amerykańskiej; rękodzielnik, trzymając w ręku rogi, mógł teraz do woli zachwycać się solidnością i bogactwem tej konstrukcji, chciał zabrać je do domu, ale stanowczo się temu oparłem i dzięki temu rogi te po dziś dzień wiszą na frontowej ścianie pokoju świętej pamięci matki mojej, współgrając pokrętnością z resztą umeblowania. Pragnąc wynagrodzić rękodzielnikowi stratę nadzwyczajnego okazu zaproponowałem wypicie małej wódki, na co ów starszy pan nieco zażenowany oświadczył, że jeżeli nie mam nic przeciwko temu, to on chętnie by wychylił sztaganik kościejówki, czyli setkę denaturatu; przyniosłem denaturat, a dla siebie wódkę, i wówczas
o stanie psychicznym tego człowieka, przestrzegającego przecież zasad cywilizacji euro-amerykańskiej; rękodzielnik, trzymając w ręku rogi, mógł teraz do woli zachwycać się solidnością i bogactwem tej konstrukcji, chciał zabrać je do domu, ale stanowczo się temu oparłem i dzięki temu rogi te po dziś dzień wiszą na frontowej ścianie pokoju świętej pamięci matki mojej, współgrając pokrętnością z resztą umeblowania. Pragnąc wynagrodzić rękodzielnikowi stratę nadzwyczajnego okazu zaproponowałem wypicie małej wódki, na co ów starszy pan nieco zażenowany oświadczył, że jeżeli nie mam nic przeciwko temu, to on chętnie by wychylił <orig>sztaganik</> <orig>kościejówki</>, czyli setkę denaturatu; przyniosłem denaturat, a dla siebie wódkę, i wówczas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego