Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Andrzej Otrębski
Tytuł: strona łowiecka
Rok: 2003
tej strony rzeki nie było to trudne. Trochę gałęzi wspartych o drzewa, trochę siana i dach gotowy. Wróciłem za rzekę. Mariusz był wzruszony i szczęśliwy. Miał koguta na strzał jeszcze w zupełnych ciemnościach. Odczekał, wytrzymał, nie spłoszył, strzelił po szabasie. Czy można chcieć więcej?
W następną noc pojechałem sam, Mariusz świętował sukces. Nie poszedłem do mojej budki za rzeką, niech się kury przyzwyczają do jej nowego wyglądu. I choć koguty były niezbyt daleko, a toki ciekawe,
z walkami zacietrzewionych rywali, myślami byłem tam za rzeką.
Znowu pojechałem sam. Koguty były tam gdzie przedwczoraj. Dwa. Tokowały zawzięcie przed szabasem. Tokowały nie gorzej
tej strony rzeki nie było to trudne. Trochę gałęzi wspartych o drzewa, trochę siana i dach gotowy. Wróciłem za rzekę. Mariusz był wzruszony i szczęśliwy. Miał koguta na strzał jeszcze w zupełnych ciemnościach. Odczekał, wytrzymał, nie spłoszył, strzelił po szabasie. Czy można chcieć więcej?<br> W następną noc pojechałem sam, Mariusz świętował sukces. Nie poszedłem do mojej budki za rzeką, niech się kury przyzwyczają do jej nowego wyglądu. I choć koguty były niezbyt daleko, a toki ciekawe, <br>z walkami zacietrzewionych rywali, myślami byłem tam za rzeką.<br> Znowu pojechałem sam. Koguty były tam gdzie przedwczoraj. Dwa. Tokowały zawzięcie przed szabasem. Tokowały nie gorzej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego