szło i kazało cię pozdrowić przez kupę śmieci, żebyś miała dużo dzieci.<br>- Nie to nie.<br>- Chcemy w lekarza? - spytała pojednawczo Mira. - Przyniosę apteczkę.<br>- Ale gdzie? <orig>Tutędy</> chodzą.<br>- Przy strychu, nikt nie pierze.<br>- Ja się nie bawię - powiedziała Szprycha.<br>- Tchórz.<br>- Taka głupia ta zabawa.<br>- A ty taka jesteś mądra, ciekawe.<br>- I świńska, to jest grzech.<br>- Ale badanie tylko od góry.<br>- Zawsze ma być tylko od góry.<br>- Same to się bawicie od dołu, myślisz, że nie wiem. Bożena mi powiedziała, jak było u niej.<br>Szprychę obezwładnił wstyd, taka jest ta Bożena, najpierw chce, a potem opowiada chłopakom, co za świnia.<br>- Powiedziała, co tam