Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 04.09
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
generale Dukaczewskim osobiście. To on przyszedł do ministra Barcikowskiego, kiedy dowiedział się, że jest podpisany przez premiera wniosek o awans generalski dla Tarnowskiego. Powiedział Barcikowskiemu, że znaleziono jakiś zeszyt z odręcznymi notatkami, które mają wskazywać na współpracę pułkownika. Barcikowski wycofał podpisaną nominację. Wyskakiwanie z czymś takim przez Dukaczewskiego jest potwornym świństwem. Tym bardziej że szef WSI nie ma żadnych twardych dowodów. Gdyby miał, pokazałby je grubo wcześniej.
A skąd pan wie, że nie ma twardych dowodów na współpracę Tarnowskiego?
Bo gdyby były, to rzecz zostałaby ujawniona przy procedurze lustracyjnej, której podlegają szefowie służb oraz przy dopuszczaniu do tajemnic państwowych. Nawet jeżeli
generale Dukaczewskim osobiście. To on przyszedł do ministra Barcikowskiego, kiedy dowiedział się, że jest podpisany przez premiera wniosek o awans generalski dla Tarnowskiego. Powiedział Barcikowskiemu, że znaleziono jakiś zeszyt z odręcznymi notatkami, które mają wskazywać na współpracę pułkownika. Barcikowski wycofał podpisaną nominację. Wyskakiwanie z czymś takim przez Dukaczewskiego jest potwornym świństwem. Tym bardziej że szef WSI nie ma żadnych twardych dowodów. Gdyby miał, pokazałby je grubo wcześniej.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;A skąd pan wie, że nie ma twardych dowodów na współpracę Tarnowskiego?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Bo gdyby były, to rzecz zostałaby ujawniona przy procedurze lustracyjnej, której podlegają szefowie służb oraz przy dopuszczaniu do tajemnic państwowych. Nawet jeżeli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego