Przepisy ówczesne na pewno regulowały tę sprawę rozsądnie...<br> Fanatyk swych przekonań, których nie wyparł się nigdy, zdradzony i sprzedany przez najbliższych, którym zapewne ufał. Wepchnięty na krzyż przez własnych rodaków na przekór sprawującemu sądownictwo okupantowi rzymskiemu. Zamordowany w pełni doskonałości ówczesnego wymiaru sprawiedliwości.<br> To wszystko wystarcza, bym czuł do niego sympatię i współczuł mu z całego serca. Wybijamy się, prześladujemy, oszukujemy, nienawidzimy dokładnie tak samo, jak za tamtych czasów. Może nawet bardziej waśnie religijne wyzwalają barbarzyństwo i żądzę mordu. Inne spojrzenie: gdyby nie istniały religie, nie byłoby prześladowań niewierzących, innowierców.<br> Oddając życie za ludzi, nie znalazł wśród ich świata nawet miejsca