Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
skończonym studiom, zdanemu egzaminowi z angielskiego i determinacji sukcesywnie pięła się w górę.
- Zarabiałam coraz więcej, ale w ogóle mnie to nie cieszyło - opowiada rozgoryczona. - Po prostu nie mogłam nic zrobić z tymi pieniędzmi. Andrzej, mój mąż, jako nauczyciel matematyki nie zbijał kokosów. A moje zarobki sprawiały, że wpadał w szał. Chciałam, żebyśmy kupili nowy samochód - nie pozwolił. Zrobiłam generalny remont w mieszkaniu - dwa miesiące się do mnie nie odzywał. Kupiłam mu wspaniały garnitur - odniósł go do sklepu i oddał mi pieniądze. Nie mógł znieść, że on, jako głowa rodziny, nie zarabia tak dużo. Kiedyś wykrzyczał mi, że nie jest żigolakiem
skończonym studiom, zdanemu egzaminowi z angielskiego i determinacji sukcesywnie pięła się w górę. <br>- Zarabiałam coraz więcej, ale w ogóle mnie to nie cieszyło - opowiada rozgoryczona. - Po prostu nie mogłam nic zrobić z tymi pieniędzmi. Andrzej, mój mąż, jako nauczyciel matematyki nie zbijał kokosów. A moje zarobki sprawiały, że wpadał w szał. Chciałam, żebyśmy kupili nowy samochód - nie pozwolił. Zrobiłam generalny remont w mieszkaniu - dwa miesiące się do mnie nie odzywał. Kupiłam mu wspaniały garnitur - odniósł go do sklepu i oddał mi pieniądze. Nie mógł znieść, że on, jako głowa rodziny, nie zarabia tak dużo. Kiedyś wykrzyczał mi, że nie jest żigolakiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego