To pan wie, że oni pierwsi zrobili Rewolucję.<br> I pierwsi ją do cna pogrzebali!<br> Nie spierajmy się o detale!... - zawołał spostrzegłszy, że<br>żachnąłem się, a uczyniłem to zaskoczony nieziemską przewrotnością<br>markiza de Sade w czarno-złotym pasiaku, który, ni mniej, ni więcej, broni Wielkiej <br>Rewolucji Francuskiej!<br> <page nr=104><br> - Nie spierajmy się o szalbierstwa Dantona...<br> - ciągnął.<br> - 0 rzekomy geniusz Robespierre'a...<br> Ostatecznie dużo ściętych głów, dużo krwi.<br> I jedno wielkie oszustwo... - zwiesił głowę, pot mu ściekał po<br>twarzy.<br> Nareszcie w tym, co powiedział, był sobą, był takim, jakim go<br>sobie wyobrażałem: tam dawno, w murach Charenton, i tu dzisiaj, w<br>Tworkach.<br> - Zmęczyłem się, muszę się