bolszewikiem,<br>wielbić Lenina, Soso, Mao,<br>co wkrótce może być za mało<br>i wówczas tylko Khmer Czerwony<br>wstęp będzie dawał na salony.<br><br>Skąd się ta dziwna moda bierze,<br>że monde się tak zakochał w Khmerze,<br>że bankierowe i hrabiny<br>zamiast urządzać huczne bale<br>chcą pląsać wokół gilotyny<br>w jakimś straceńczym, dzikim szale,<br>że salonowe pięknoduchy<br>miast rzucać w tłum celnym bon-mot'em<br>rewolucyjne wielbią ruchy<br>i w kółko rozprawiają o tym,<br>jakby tyranię demokracji<br>obalić w imię wyższych racji<br>i zaprowadzić Nowy Ład<br>na wzór wielkiego Związku Rad.<br><br>Odpowiedź znam na to pytanie,<br>lecz nie odpowiem teraz na nie,<br>bo jest olbrzymim