tylko zablokowanie przez władze głównego dla rodziny źródła zarobków. Osławione &lt;orig&gt;golaski&lt;/&gt; stanowią drobną część naszej wytwórczości i zupełnie nie jest istotne, czy na ulicznym stoisku będą w sprzedaży, czy też nie. Istotne jest to, że nie widzimy żadnego powodu, dla którego można by zabronić rękodzielnikowi sprzedaży własnych wyrobów na ulicy, szczególnie, że są związane z regionem, a ich popyt z sezonem turystycznym.<br>Pominięto w artykule znaczące uzasadnienie zgłoszenia przestępstwa w prokuraturze: pieniądze, których władze Zakopanego nie pozwalają nam zarobić, potrzebne są na zaspokojenie podstawowych potrzeb wielodzietnej rodziny, w tym związanych z ochroną zdrowia i wykształceniem dzieci. Burmistrz Adam Curuś już w 1977