Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Literatura
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1984
trochę nudne. Czy mogą się podobać młodszym pokoleniom, nie znającym łaciny, antyku? Mającym swoje bożyszcza, także upodobania literackie? Herbert - niejako - zmuszający do podniesienia poziomu swej erudycji, surowy moralista? Czy naprawdę zapominamy, skoro tak wiele czynników za tym przemawia?
Ponieważ nie znam wielu rzucających się w oczy świadectw jego obecności: biograficznych szczegółów, towarzyskich anegdot, wspomnień, wyznań samego autora - pozostaje właściwie jedynie świadectwo jego sztuki, i na tej podstawie można próbować rekonstrukcji portretu twórcy Studium przedmiotu. Może tylko warto przypomnieć świadectwo Leopolda Tyrmanda z jego skrajnie subiektywnego i brutalnie szczerego Dziennika 1954, a więc sprzed trzydziestu lat: Zbyszek Herbert (...) uprawia moralną czystość, bezkompromisowość
trochę nudne. Czy mogą się podobać młodszym pokoleniom, nie znającym łaciny, antyku? Mającym swoje bożyszcza, także upodobania literackie? Herbert - niejako - zmuszający do podniesienia poziomu swej erudycji, surowy moralista? Czy naprawdę zapominamy, skoro tak wiele czynników za tym przemawia?<br>Ponieważ nie znam wielu rzucających się w oczy świadectw jego obecności: biograficznych szczegółów, towarzyskich anegdot, wspomnień, wyznań samego autora - pozostaje właściwie jedynie świadectwo jego sztuki, i na tej podstawie można próbować rekonstrukcji portretu twórcy &lt;tit&gt;Studium przedmiotu&lt;/&gt;. Może tylko warto przypomnieć świadectwo Leopolda Tyrmanda z jego skrajnie subiektywnego i brutalnie szczerego &lt;tit&gt;Dziennika 1954&lt;/&gt;, a więc sprzed trzydziestu lat: &lt;q&gt;Zbyszek Herbert (...) uprawia moralną czystość, bezkompromisowość
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego