widać nikogo. Żadnych kibiców, okrzyków, dopingu. I chyba to jest najpiękniejsze. Nie punkty, sekundy, osiągnięcia, lecz bieg w ciszy przez las.<br>Jeśli ktoś przypadkowy trafił na trasę, to usłyszał początkowo cichy, delikatny tętent psich łap, później poszum opon wózka. Wreszcie zza zakrętu wypadała sfora psów, ciągnąca kolejnego zawodnika. Husky nie szczekają podczas biegu. Jedynie dyszą ciężko, ciągnąc za sobą swego pana. Długi, wycieńczający bieg leży w ich naturze. Ich przeznaczeniem i żywiołem jest galop. Setki kilometrów pokonywanych w warunkach naturalnych w śniegach północy, ale również - jak w Rabce - na górskich stokach, zanim dni staną się zbyt gorące.<br><br><tit><orig>Wózkowicze</> i szybkobiegacze</><br><br>W