Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
łapę uderza brązowa pięść większa od kufla!
Co dalej? Będą bili? Litościwa fala niesie tonącego ku drzwiom i tam nawiedza go trzeźwe, choć rozpaczliwe poczucie godności.
Wznosi palec w górę, grozi tym paluchem i przestrzega.
Zaczyna śpiewać czystym, srebrzystym tenorem: Kto się w opiekę odda Panu swemu I całym sercem szczerze ufa Jemu...
Koniec i cisza! Zapomniał dalszego ciągu słów i melodii.
Kolejna fala zmywa go za próg, w nieświadomą pustkę i ciemność.
Ósma za pięć. Barmanka jakby chcąc nas przeprosić za ów głupi śpiew nastawia radio.
Głośnik serią trzaskó w głuszy zapowiedź spikera.
Ale zaraz potem, po sekundzie ciszy, pianista
łapę uderza brązowa pięść większa od kufla!<br>Co dalej? Będą bili? Litościwa fala niesie tonącego ku drzwiom i tam nawiedza go trzeźwe, choć rozpaczliwe poczucie godności.<br>Wznosi palec w górę, grozi tym paluchem i przestrzega.<br>Zaczyna śpiewać czystym, srebrzystym tenorem: Kto się w opiekę odda Panu swemu I całym sercem szczerze ufa Jemu...<br>Koniec i cisza! Zapomniał dalszego ciągu słów i melodii.<br>Kolejna fala zmywa go za próg, w nieświadomą pustkę i ciemność.<br>Ósma za pięć. Barmanka jakby chcąc nas przeprosić za ów głupi śpiew nastawia radio.<br>Głośnik serią trzaskó w głuszy zapowiedź spikera.<br>Ale zaraz potem, po sekundzie ciszy, pianista
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego