Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
się przez sen i chwyciła go za rękę z ufnością.
Grzegorz siedział nadal po turecku, z ręką uwięzioną w dłoni śpiącej żony, chrupał - najciszej jak mógł - świeżutkiego małosolnego ogórka, patrzał na Gabrysię i śmiał się sam do siebie, jak wiejski głupek. Gabrysia mówiła mu wczoraj, przed zaśnięciem, że być może szczęście jest jak okulary pana Hilarego. W zasadzie przyznał jej rację. Ale w tej chwili miał zupełnie jasną świadomość, że przeżywa jedną z najszczęśliwszych chwil swego życia.
To, co go tak rozśmieszyło, to myśl, że już na zawsze szczęście będzie miało dla niego smak małosolnego ogóreczka kiszonego i zapach koperku.
Cała
się przez sen i chwyciła go za rękę z ufnością.<br>Grzegorz siedział nadal po turecku, z ręką uwięzioną w dłoni śpiącej żony, chrupał - najciszej jak mógł - świeżutkiego małosolnego ogórka, patrzał na Gabrysię i śmiał się sam do siebie, jak wiejski głupek. Gabrysia mówiła mu wczoraj, przed zaśnięciem, &lt;page nr=160&gt; że być może szczęście jest jak okulary pana Hilarego. W zasadzie przyznał jej rację. Ale w tej chwili miał zupełnie jasną świadomość, że przeżywa jedną z najszczęśliwszych chwil swego życia.<br>To, co go tak rozśmieszyło, to myśl, że już na zawsze szczęście będzie miało dla niego smak małosolnego ogóreczka kiszonego i zapach koperku.<br>Cała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego