Typ tekstu: Książka
Autor: Chwin Stefan
Tytuł: Hanemann
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1995
i plecy oprzeć o tobół. Ale szept kobiety w rudym futerku, która zaczęła modlić się obok nich, szeroko otwartymi oczami wpatrzona w ogień po drugiej stronie ulicy, spłoszył Ewę i Marię tak bardzo, że przytuliły się do siebie jak dwa drżące z zimna wróble. Dopiero teraz, w mroźnym powietrzu, które szczypało policzki i dymiło z ust białym obłoczkiem, zaczęły się bać. Pani Walmann objęła je ramieniem, lecz cóż mogła poradzić na to wszystko? Pan Walmann pogładził ją po plecach, a potem - chociaż nikt nie był jeszcze głodny - wyjął z kieszeni dwie kromki zawinięte w żółty pergamin i dziewczynki zaczęły żuć gorzkawą
i plecy oprzeć o tobół. Ale szept kobiety w rudym futerku, która zaczęła modlić się obok nich, szeroko otwartymi oczami wpatrzona w ogień po drugiej stronie ulicy, spłoszył Ewę i Marię tak bardzo, że przytuliły się do siebie jak dwa drżące z zimna wróble. Dopiero teraz, w mroźnym powietrzu, które szczypało policzki i dymiło z ust białym obłoczkiem, zaczęły się bać. Pani Walmann objęła je ramieniem, lecz cóż mogła poradzić na to wszystko? Pan Walmann pogładził ją po plecach, a potem - chociaż nikt nie był jeszcze głodny - wyjął z kieszeni dwie kromki zawinięte w żółty pergamin i dziewczynki zaczęły żuć gorzkawą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego