Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
na grzbietach niby na fali, w radosnej wrzawie, z uniesionymi młotkami, które bielały w zachodzącym słońcu. Później mrowiło się w mięśniach miłe zmęczenie. Zsiadali, oddawali konie stajennym, którzy podbiegali bezszelestnie; dobra, stara szkoła. Zapach końskiego potu w hallu klubowym mieszał się z wonią perfum. Jakże smakował pierwszy łyk chłodnej whisky szczypiący w gardle.
Grace oddychała głęboko, widział jej piersi niepokojąco blisko, włosy na skroni zwilżone kroplami potu, rozchylone usta.
Służba odbierała młoty, przynosiła ręczniki namoczone w gorącej wodzie, parujące... Przetrzeć nimi twarz i szyję z czerwonego pyłu. Powietrze w mrocznej sali pachniało dymem cygar, żyło cichym brzękiem szklanek, szelestem okruchów lodu
na grzbietach niby na fali, w radosnej wrzawie, z uniesionymi młotkami, które bielały w zachodzącym słońcu. Później mrowiło się w mięśniach miłe zmęczenie. Zsiadali, oddawali konie stajennym, którzy podbiegali bezszelestnie; dobra, stara szkoła. Zapach końskiego potu w hallu klubowym mieszał się z wonią perfum. Jakże smakował pierwszy łyk chłodnej whisky szczypiący w gardle.<br>Grace oddychała głęboko, widział jej piersi niepokojąco blisko, włosy na skroni zwilżone kroplami potu, rozchylone usta.<br>Służba odbierała młoty, przynosiła ręczniki namoczone w gorącej wodzie, parujące... Przetrzeć nimi twarz i szyję z czerwonego pyłu. Powietrze w mrocznej sali pachniało dymem cygar, żyło cichym brzękiem szklanek, szelestem okruchów lodu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego