Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
zdesperowany podkomisarz i dopiero teraz uświadomił sobie, że zamiast telefonować, powinien tam natychmiast pojechać.
- Proszę chwilkę zaczekać - powiedziała miła kobieta i odłożyła słuchawkę.
Po dłuższej chwili podkomisarz Rafał B. usłyszał tubalny, donośny głos mężczyzny, który nawykł do tego (podkomisarz domyślał się tego po tonie tego głosu), że słuchano go bez szemrania.
- Powiada pan, że policja - zapytał.
- Policja - odpowiedział zrezygnowany podkomisarz, gdyż wiedział, że zrobił głupstwo i domyślał się, jaki będzie dalszy tok rozmowy.
- Przez telefon to każdy może powiedzieć, że jest policjantem. Jeżeli chce się pan czegoś dowiedzieć, to zapraszamy do nas. Pracujemy codziennie do siódmej wieczorem.
Podkomisarz spojrzał na zegarek
zdesperowany podkomisarz i dopiero teraz uświadomił sobie, że zamiast telefonować, powinien tam natychmiast pojechać.<br>&lt;q&gt;- Proszę chwilkę zaczekać&lt;/&gt; - powiedziała miła kobieta i odłożyła słuchawkę.<br>Po dłuższej chwili podkomisarz Rafał B. usłyszał tubalny, donośny głos mężczyzny, który nawykł do tego (podkomisarz domyślał się tego po tonie tego głosu), że słuchano go bez szemrania.<br>&lt;q&gt;- Powiada pan, że policja&lt;/&gt; - zapytał.<br>&lt;q&gt;- Policja&lt;/&gt; - odpowiedział zrezygnowany podkomisarz, gdyż wiedział, że zrobił głupstwo i domyślał się, jaki będzie dalszy tok rozmowy.<br>&lt;q&gt;- Przez telefon to każdy może powiedzieć, że jest policjantem. Jeżeli chce się pan czegoś dowiedzieć, to zapraszamy do nas. Pracujemy codziennie do siódmej wieczorem.&lt;/&gt;<br>Podkomisarz spojrzał na zegarek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego