zdesperowany podkomisarz i dopiero teraz uświadomił sobie, że zamiast telefonować, powinien tam natychmiast pojechać.<br><q>- Proszę chwilkę zaczekać</> - powiedziała miła kobieta i odłożyła słuchawkę.<br>Po dłuższej chwili podkomisarz Rafał B. usłyszał tubalny, donośny głos mężczyzny, który nawykł do tego (podkomisarz domyślał się tego po tonie tego głosu), że słuchano go bez szemrania.<br><q>- Powiada pan, że policja</> - zapytał.<br><q>- Policja</> - odpowiedział zrezygnowany podkomisarz, gdyż wiedział, że zrobił głupstwo i domyślał się, jaki będzie dalszy tok rozmowy.<br><q>- Przez telefon to każdy może powiedzieć, że jest policjantem. Jeżeli chce się pan czegoś dowiedzieć, to zapraszamy do nas. Pracujemy codziennie do siódmej wieczorem.</><br>Podkomisarz spojrzał na zegarek