Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
różnych, nieraz karkołomnych, pozycjach. Zmęczenie ojca zbiegało się w czasie z okresem naszej największej aktywności. O tej porze okupowaliśmy bowiem wszystkie pokoje. W salonie niepodzielnie królowała matka, zarzuciwszy podłogę i tapczan kłębkami wełny i fragmentami aplikacji, wypuszczała w południową ciszę stada rozwrzeszczanych reklam i niekończących się seriali. Na werandzie Julia szlifowała swój głęboki, matowy mezzosopran, a ja w ostatnim, północnym pokoju dokonywałem obowiązkowego remontu. Ojciec stawał przed każdym z nas z nadzieją, że zrozumiemy te niedwuznaczne i nieśmiałe oniryczne aluzje. Najdłużej stał nad matką, jakby oczekiwał wydzielanego mu codziennie kieliszeszeczka koniaku lub tabliczki czekolady. Matkę takie zachowanie ojca zawsze niecierpliwiło, wyprowadzało
różnych, nieraz karkołomnych, pozycjach. Zmęczenie ojca zbiegało się w czasie z okresem naszej największej aktywności. O tej porze okupowaliśmy bowiem wszystkie pokoje. W salonie niepodzielnie królowała matka, zarzuciwszy podłogę i tapczan kłębkami wełny i fragmentami aplikacji, wypuszczała w południową ciszę stada rozwrzeszczanych reklam i niekończących się seriali. Na werandzie Julia szlifowała swój głęboki, matowy mezzosopran, a ja w ostatnim, północnym pokoju dokonywałem obowiązkowego remontu. Ojciec stawał przed każdym z nas z nadzieją, że zrozumiemy te niedwuznaczne i nieśmiałe oniryczne aluzje. Najdłużej stał nad matką, jakby oczekiwał wydzielanego mu codziennie kieliszeszeczka koniaku lub tabliczki czekolady. Matkę takie zachowanie ojca zawsze niecierpliwiło, wyprowadzało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego