Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
przypadłościach. Na froncie niełatwo zachować dietę. "On stareńkij, panimajesz?" Zdumione słuchały zwierzeń, mało wojennych, zaskakujących. Marta pomyślała o Powstaniu. Wtedy nie było żadnych sprzyjających okazji, żeby gotować dla chorych,
właściwie operować rannych. Hania ściągnęła brwi, patrzyła na kobietę prawie wrogo. Wyglądała zabawnie w drelichowej bluzie z pagonami i w barwnej szmatce fartucha z falbanką. Musiała być spragniona zwyczajnej babskiej rozmowy, może zwierzeń. Zmęczona frontem i jego surowością, trzepała językiem. Zarumieniona od ognia, mieszała kopystką kleistą masę, całą uwagę poświęcając kaszy. Odstawiła wrzącą i gęstą, posoliła, przysiadła. Rozpięła guzik kieszeni i wyciągnęła ku nim rękę z kartonikami:
- Eto Kola, eto Andriusza - podsunęła
przypadłościach. Na froncie niełatwo zachować dietę. "On stareńkij, panimajesz?" Zdumione słuchały zwierzeń, mało wojennych, zaskakujących. Marta pomyślała o Powstaniu. Wtedy nie było żadnych sprzyjających okazji, żeby gotować dla chorych, <br>właściwie operować rannych. Hania ściągnęła brwi, patrzyła na kobietę prawie wrogo. Wyglądała zabawnie w drelichowej bluzie z pagonami i w barwnej szmatce fartucha z falbanką. Musiała być spragniona zwyczajnej babskiej rozmowy, może zwierzeń. Zmęczona frontem i jego surowością, trzepała językiem. Zarumieniona od ognia, mieszała kopystką kleistą masę, całą uwagę poświęcając kaszy. Odstawiła wrzącą i gęstą, posoliła, przysiadła. Rozpięła guzik kieszeni i wyciągnęła ku nim rękę z kartonikami:<br>- Eto Kola, eto Andriusza - podsunęła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego