bardzo trudno, tylko jeżeli jeszcze nie umarłeś, to jęknij na znak. <br> Luś jęknął, nawet nie bardzo rozpaczliwie, tak jakoś zachęcająco jęknął.<br>- No to dobrze. Ten złodziej, co tu nas przyprowadził, to był jakiś niedoświadczony złodziej, bo co prawda, to ja bym potrafił tak komuś wypchać usta, żeby nie mógł wypluć szmaty. Ale wiesz co, gdybym ja teraz zaczął krzyczeć, to byłoby jeszcze gorzej, bo on by znowu tu przyleciał, gdyby posłyszał, więc ja tylko dlatego wyplułem szmatę, żeby móc z tobą porozmawiać. Spodziewam się, że Michaś zrobił tak, jak mu poradziłem, ale ja bym wolał, żeby to jego przywiązali, a ja