Typ tekstu: Książka
Autor: Dobroczyński Bartłomiej, Owsiak Jerzy
Tytuł: Orkiestra Klubu Pomocnych Serc czyli: monolog-wodospad Jurka Owsiaka
Rok: 1999
wiedzieli, że wtedy będzie dużo ludzi.
- Każdy jakiś przyrząd musi ze sobą mieć i dobre buty. W sobotę o dwunastej się tu spotykamy.
No i przyjechaliśmy w sobotę. Herman miał hełm niemiecki, pod pachą w siatce, na sobie płaszcz skórzany, kolejarski, ale taki z czterdziestego trzeciego roku, i wielkie, wysokie sznurowane buty - które kupiliśmy razem w Budapeszcie. Wiesz, dostać takim butem, to dziękuję. Do tego przyszło jego czterech kolegów z Pragi - plus nasza cała wataha. No i było tak, że tym razem myśmy wyszli na poszukiwanie tych bandziorów. Kurczę, pamiętam ten szok na Nowym Świecie, kiedy taką grupką idą ci żule
wiedzieli, że wtedy będzie dużo ludzi.<br>- Każdy jakiś przyrząd musi ze sobą mieć i dobre buty. W sobotę o dwunastej się tu spotykamy.&lt;/&gt;<br>No i przyjechaliśmy w sobotę. Herman miał hełm niemiecki, pod pachą w siatce, na sobie płaszcz skórzany, kolejarski, ale taki z czterdziestego trzeciego roku, i wielkie, wysokie sznurowane buty - które kupiliśmy razem w Budapeszcie. Wiesz, dostać takim butem, to dziękuję. Do tego przyszło jego czterech kolegów z Pragi - plus nasza cała wataha. No i było tak, że tym razem myśmy wyszli na poszukiwanie tych bandziorów. Kurczę, pamiętam ten szok na Nowym Świecie, kiedy taką grupką idą ci żule
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego