Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
utopie, bodaj nawet demokracje i uczciwe wybory. Jak więc widzisz, za jedną chudą piętnastolatkę daję ci spełnienie życiowych marzeń i ambicji. Widzisz to?
- Nie - pokręcił głową Puszczyk. - Wyłącznie słyszę.
- Rience.
- Słucham, mistrzu.
- Daj panu Skellenowi próbkę jakości naszych informacji. Powiedz, co wydobyłeś od Vattiera.
- W tym oddziale - powiedział Rience - jest szpieg.
- Co?
- To, co słyszysz. Vattier de Rideaux ma tu wtyczkę. Wie o wszystkim, co robisz. Dlaczego to robisz i dla kogo. Vattier wkręcił między was swojego agenta.
Podszedł do niej cicho. Prawie go nie słyszała.
- Kenna.
- Neratin.
- Byłaś czujna na moje myśli. Tam, w świetlicy. Wiesz, o czym myślałem. Wiesz
utopie, bodaj nawet demokracje i uczciwe wybory. Jak więc widzisz, za jedną chudą piętnastolatkę daję ci spełnienie życiowych marzeń i ambicji. Widzisz to?<br> - Nie - pokręcił głową Puszczyk. - Wyłącznie słyszę.<br>- Rience.<br>- Słucham, mistrzu.<br> - Daj panu Skellenowi próbkę jakości naszych informacji. Powiedz, co wydobyłeś od Vattiera.<br>- W tym oddziale - powiedział Rience - jest szpieg.<br>- Co?<br> - To, co słyszysz. Vattier de Rideaux ma tu wtyczkę. Wie o wszystkim, co robisz. Dlaczego to robisz i dla kogo. Vattier wkręcił między was swojego agenta.<br>Podszedł do niej cicho. Prawie go nie słyszała.<br>- Kenna.<br> - Neratin.<br> - Byłaś czujna na moje myśli. Tam, w świetlicy. Wiesz, o czym myślałem. Wiesz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego