Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
żył spokojnie i w zgodzie ze wszystkimi. A jednak spokoju nie miał...
W kartotekach Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego figurował jako "wróg ludu", podejrzewany o przechowywanie broni, kontakty z klerem i siłami reakcji. Nie nadążał z remontami mieszkania, demolowanego podczas ciągłych rewizji. Ubecy zrywali podłogi, rozwalali łomami piece, wyzywali go od szpiegów i andersowskich skurwysynów, straszyli śmiercią na raty, szykanowali na różne sposoby.
W nocy z 12 na 13 lipca 1946 roku z siedziby II Komisariatu MO wyruszyła kolejna ekspedycja na rewizję u "tych N." Komendant komisariatu zaznaczył, że rewizja ma być dokładna, aby popamiętali władzę ludową. Jan Z. wtedy po raz
żył spokojnie i w zgodzie ze wszystkimi. A jednak spokoju nie miał...<br>W kartotekach Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego figurował jako &lt;q&gt;"wróg ludu"&lt;/&gt;, podejrzewany o przechowywanie broni, kontakty z klerem i siłami reakcji. Nie nadążał z remontami mieszkania, demolowanego podczas ciągłych rewizji. Ubecy zrywali podłogi, rozwalali łomami piece, wyzywali go od szpiegów i andersowskich skurwysynów, straszyli śmiercią na raty, szykanowali na różne sposoby.<br>W nocy z 12 na 13 lipca 1946 roku z siedziby II Komisariatu MO wyruszyła kolejna ekspedycja na rewizję u &lt;q&gt;"tych N."&lt;/&gt; Komendant komisariatu zaznaczył, że rewizja ma być dokładna, aby popamiętali władzę ludową. Jan Z. wtedy po raz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego