Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
z Kasią. Zenobia uczyniła to z wyraźnym ociąganiem się i prawdopodobnie tylko ze względu na Fryderyka,
- A pan? - Hilda zwróciła się do pana Kuryłły, który stanął na boku i milczał ponuro, jak gdyby obrażony, że nikt nie zwraca na niego uwagi. - Zapewne w tej sytuacji, gdy uważa pan nas za szpiegów, nie podtrzyma pan swej propozycji okazania mi pomocy?
Kuryłło aż pokraśniał z zachwytu. .
- Więc jednak! - wykrzyknął. -Państwo słyszą? Więc jednak zwraca się pani o pomoc do Kuryłły. Przysięgam - zawołał że ja pani nie zawiodę!
To mówiąc Kuryłło rzucił się do Hildy i pocałował ją w rękę z głośnym cmoknięciem.
-- Co
z Kasią. Zenobia uczyniła to z wyraźnym ociąganiem się i prawdopodobnie tylko ze względu na Fryderyka,<br>- A pan? - Hilda zwróciła się do pana Kuryłły, który stanął na boku i milczał ponuro, jak gdyby obrażony, że nikt nie zwraca na niego uwagi. - Zapewne w tej sytuacji, gdy uważa pan nas za szpiegów, nie podtrzyma pan swej propozycji okazania mi pomocy?<br>Kuryłło aż pokraśniał z zachwytu. .<br>- Więc jednak! - wykrzyknął. -Państwo słyszą? Więc jednak zwraca się pani o pomoc do Kuryłły. Przysięgam - zawołał że ja pani nie zawiodę!<br>To mówiąc Kuryłło rzucił się do Hildy i pocałował ją w rękę z głośnym cmoknięciem.<br>-- Co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego