i tę znajomość miał mi Ferenz za złe. Z różnych źródeł wyciekają informacje, ale jak mnie nie będą widzieli pośród cudzoziemców, trudniej podejrzewać i oskarżać.<br>Zadzwonił telefon, Ram Kanval nieśmiało próbował wybadać, czy radca wystąpił już o stypendium wyjazdowe do Węgier. Wystawa w Budapeszcie, może bodaj grzecznościowy zakup dla muzeum sztuki współczesnej, i będzie mógł zobaczyć Paryż. Zabrzmiało to skrywanym żarem, jakby powiedział: zanurzę się w sławie.<br>Terey uspokoił go, że sprawie został nadany bieg, na przyjazną parafę ambasadora można liczyć, więc tylko jeszcze trochę cierpliwości, zanim nadejdzie decyzja z kraju i ustalą najdogodniejsze terminy, bo trzeba przetransportować kilkadziesiąt płócien, salon