Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
rzeczywiście mogły przerdzewieć. Samochód był stary. Nie zrobiłem mu porządnego przeglądu po kupnie, a przyciskałem go mocno. Shit happens, jak mówią w Detroit.
- To dlaczego tamten się pokazał i cię prowokował?
- Bo ja wiem? A może to po prostu cholerny świr? Mogli też planować, że przyskrzynią mnie na Wisłostradzie za szybką jazdę. Jest mnóstwo możliwych wyjaśnień.
- Nie wezwał pomocy. Skradał się - wyliczała. - Chciał cię dobić...
- Sprawdzał mi puls.
Rozpłakała się bezgłośnie. Broda zaczęła jej drgać, ani się obejrzałem, była mokra od łez. Uspokajałem ją, że system nerwowy piłkarza nie jest rozwinięty w dostatecznym stopniu, aby mógł go uszkodzić zwykły mechaniczny wstrząs
rzeczywiście mogły przerdzewieć. Samochód był stary. Nie zrobiłem mu porządnego przeglądu po kupnie, a przyciskałem go mocno. Shit happens, jak mówią w Detroit.<br>- To dlaczego tamten się pokazał i cię prowokował?<br>- Bo ja wiem? A może to po prostu cholerny świr? Mogli też planować, że przyskrzynią mnie na Wisłostradzie za szybką jazdę. Jest mnóstwo możliwych wyjaśnień. <br>- Nie wezwał pomocy. Skradał się - wyliczała. - Chciał cię dobić...<br>- Sprawdzał mi puls. <br>Rozpłakała się bezgłośnie. Broda zaczęła jej drgać, ani się obejrzałem, była mokra od łez. Uspokajałem ją, że system nerwowy piłkarza nie jest rozwinięty w dostatecznym stopniu, aby mógł go uszkodzić zwykły mechaniczny wstrząs
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego