jasna: zmiana jest niepotrzebna. Bush wystartuje jako ten, kto zapewni Amerykanom dobrobyt przez kolejne cztery lata i umocni pozycję ich kraju na świecie oraz da im bezpieczeństwo wewnętrzne. Amerykanie po 11 września wciąż czują się nieco osaczeni. Jak kiedyś osadnicy otoczeni przez Indian łączyli wozy w koło, tak Amerykanie zwarli szyki. A nie zmienia się przecież przywódcy w sytuacji zagrożenia.&lt;/&gt;<br>&lt;hi&gt;Zbigniew Lewicki&lt;/&gt; (58 l.)<br>dyrektor Ośrodka Studiów Amerykańskich w Warszawie, amerykanista. Był dyrektorem Departamentu Ameryki Północnej i Południowej MSZ. Pracował w prestiżowym instytucie badawczym Woodrow Wilson Center w Waszyngtonie.<br><br>&lt;tit1&gt;Słoń i osiołki&lt;/&gt;<br>Republikański słoń zdmuchuje cztery osiołki Demokratów. Słoń jest tradycyjnym